Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z gastronomią?
To był zupełny przypadek. Kiedy miałam 18 lat jeden z moich znajomych poprosił mnie o pomoc kelnerską podczas wesela odbywającego się w restauracji jego siostry. Okazało się, że całkiem nieźle mi to wychodzi, więc zaproponowano mi etat i tak rozpoczęła się moja kelnerska przygoda. Jednak po narodzinach mojego pierwszego dziecka praca do późnych godzin nocnych oraz w weekendy, która poniekąd jest domeną zawodu kelnera zaczęła być dla mnie bardzo uciążliwa. Podjęłam więc decyzje o zmianie mojej zawodowej drogi i tutaj znów przypadek, a może zrządzenie losu? Znajomy szukał osoby, która będzie w stanie poprowadzić i zarządzać kantyną pracowniczą. Przyznam, że byłam zupełnie „zielona” w tym temacie ale jednocześnie rządna wiedzy i nie bałam się nowych wyzwań. Po krótkim namyśle zgodziłam się i tak rozpoczęła się moja niezwykła przygoda, którą dziś mogę łączyć z wychowywaniem dzieci, rodziną i rozwijaniem moich pasji.
Czym na co dzień zajmujesz się w SAMSIC BISTRO?
Na co dzień zarządzam restauracją pracowniczą zlokalizowaną w Skarbimierzu w centrum dystrybucyjnym jednego z naszych klientów.
Do moich najważniejszych zadań należy kierowanie zespołem, z którym codziennie serwujemy blisko 400 posiłków. Z dumą mówię, że jestem głową tego teamu i ode mnie wychodzi przykład ale czym byłaby głowa bez reszty ciała? Dla moich koleżanek z restauracji staram się na co dzień być partnerem ale również dawać im wskazówki dotyczące pracy. Zawsze powtarzam, że jeśli chcemy walczyć o najwyższą jakość oraz dobrą opinię wśród gości, to musimy grać do jednej bramki. Jeżeli zależy nam na najlepszym serwisie to musimy przestrzegać i trzymać się ustalonych schematów według których pracujemy. Moim zdaniem w zarządzaniu zespołem najważniejsze jest znalezienie balansu pomiędzy „byciem kumplem” a „byciem wymagającym szefem ”. Odnajdując go jesteśmy w stanie stworzyć najlepszy zespół. Poza budowaniem zespołu restauracji zajmuję się także budżetowaniem, kontrolą kosztów, przestrzeganiem oraz egzekwowaniem przestrzegania przepisów GHP, GMP oraz HACCP jak również utrzymaniem dobrych relacji z klientem.
Co najbardziej lubisz w swojej pracy?
Swój zespół, uwielbiam tych moich „wariatów” jak często o nich mówię.
Cenię w nich kreatywność, sumienność, pracowitość oraz świetne poczucie humoru. Najlepszym momentem dla mnie jest czas gdy wspólnie układamy menu i każdy rzuca pomysłami jak z rękawa. W takim zespole pracuje się z przyjemnością.
Gastronomia to bardzo trudny biznes, w którym niezwykle ciężko zadowolić każdego klienta, chociażby ze względu na różne gusta i preferencje żywieniowe. Dlatego jestem bardzo dumna kiedy goście chwalą nasze jedzenie i miłą obsługę. To daje satysfakcje i poczucie, że dobrze wykonujemy swoją pracę.
W mojej karierze zawodowej pracowałam w różnych firmach. W SAMSIC Polska jestem od dwóch lat i muszę przyznać, że pracuje mi się tutaj doskonale. Mam dużą swobodę w działaniu, (mogę wdrażać w życie moje pomysły i inicjatywy) świetny zespół oraz najlepszego dyrektora, który docenia i jest dla nas ogromnym wsparciem. To co jest dla mnie najważniejsze w SAMSIC to fakt, że jesteśmy zespołem, zawsze mogę liczyć na wsparcie moich kolegów i koleżanek z różnych działów. Moim zdaniem to zasługa Agnieszki Stefanowskiej, naszej prezes, która jest bardzo pozytywnym, charyzmatycznym a zarazem konkretnym człowiekiem. A jak wiadomo: przykład idzie z góry.
Co najchętniej serwujesz swojej rodzinie?
Kuchnie domową mam bardzo urozmaiconą. Wszystko zależy od pory roku, chęci oraz ilości czasu na przygotowanie posiłku. Bardzo lubię eksperymentować, ale domownicy są raczej tradycjonalistami. W dzisiejszych czasach mamy nieograniczone możliwości kulinarne dlatego staram się w daniu zawsze połączyć tradycyjny element z czymś zaskakującym. Lubię wyraz twarzy mojego męża jak próbuje czegoś po raz pierwszy i to Jego zaskoczenie: „mmm, nie wiedziałem, że to może być takie dobre”.
Owoce morze czy tradycyjna sztuka mięsa?
Dla mnie zdecydowanie owoce morza, które są niezwykle bogate w zdrowe składniki odżywcze oraz bardzo niską zawartość niezdrowych tłuszczy, a że ja bardzo lubię jeść to na te smakołyki pozwalam sobie w większej ilości. Kocham podróże a w nich najpiękniejsze jest doświadczanie nowych smaków, które wbrew pozorom w łatwy sposób można przenieść do naszej rodzinnej kuchni.